Polityczny Blog Satyryczny

Polska i Świat, opinie, komentarze, satyra

Głos Serwilisty

 

Towarzyszki i Towarzysze! Przez ponad trzydzieści lat ukrywaliśmy nasze istnienie, poglądy i ideały. Nie wierząc, że jeszcze kiedyś będzie nam dane kroczyć z podniesionym czołem wyznaczoną przez Partię drogą, służyliśmy nowym Panom liberalnej demokracji. Byliśmy gnębieni przez obcy kapitał, grabieni przez banksterów i gryzieni po łydkach przez młodych wilków drapieżnego kapitalizmu.

Kolejne zmiany władzy po 1989 roku tylko pogłębiały naszą frustrację i niemoc. Wydawało się, że koniec historii ogłoszony przez Francisa Fukuyamę stał się faktem. Wtem, nagle i niespodziewanie, wybory prezydenckie wygrywa Andrzej Duda, a za chwilę bezwzględną większość w parlamencie zdobywa Biało-czerwona Drużyna pod hasłem Dobrej Zmiany.

Z początku, mimo, iż Biało-czerwona Drużyna okazała się bardziej czerwona niż biała, to zapowiadana zmiana zdawała się być dobra przede wszystkim dla funkcjonariuszy partyjnych.

Lecz wkrótce stało się jasne, że nowa władza, w odróżnieniu od poprzedników, nie zatrzymała się na najbardziej intratnych i wpływowych posadach w administracji i państwowych spółkach. Ruszyła po więcej. Po całą pulę. Śmiało zaczęła sięgać po przysługującą jej kierowniczą rolę. Po to, co jej się po prostu należy!

Tutaj my, wątpiący, musimy uderzyć się w piersi za to, że tak późno dostrzegliśmy wschodzącą jutrzenkę zwiastującą Zmianę. Że nie rozpoznaliśmy w rządzących tej oto Partii, która godnie dźwignie sztandar wyprowadzony w 1989 roku. Naszym usprawiedliwieniem może być tylko to, że nie byliśmy jedyni.

Nie dostrzegli jej i nie rozpoznali także dziennikarze, publicyści, prawnicy, autorytety naukowe, ale przede wszystkim nie rozpoznał jej suweren, który wydaje się wciąż jeszcze trwać w błogiej nieświadomości znaczenia dziejącej się Zmiany.

A wszystko to zawdzięczamy geniuszowi Wodza, który czując nadchodzący wiatr historii odnalazł zakamuflowanych Towarzyszy, wybudził ich z letargu niczym śpiących pod Giewontem rycerzy, i zebrał wokół wspólnej sprawy. On jedyny dostrzegł to, czego my nie potrafiliśmy. Że nie wszystko stracone, że nie jesteśmy sami.

Dostrzegł, że poza sprzedawczykami, jak Jaruzelski i Kiszczak, którzy przy okrągłym stole przehandlowali Michnikom, Geremkom i Balcerowiczom nasz kraj, było jeszcze wielu porządnych Towarzyszy, jak choćby Towarzysz Piotrowicz, którzy nie załapawszy się na transformacyjne łupy, osamotnieni i porzuceni popadali w zapomnienie.

Dostrzegł też, że rodziły się nowe pokolenia serwilistów, którzy pod światłym przewodnictwem raz jeszcze mogą zmienić bieg historii. Że młodzi Towarzysze, jak Ziobro, Kurski, Duda, na rozkaz są w stanie sprzedać ciemnemu ludowi każdą bajkę, a otumaniony lud w akcie jeszcze demokratycznych wyborów da Partii władzę absolutną. Wtedy odwdzięczy się ona wiernym Towarzyszom dzieląc władzę, zaszczyty i apanaże.

Aż łza się w oku kręci, gdy dzięki Wielkiemu Przywódcy znowu wspólny cel przyświeca członkom i sympatykom naszej Partii, a jej sztandar zwycięsko łopocze na wiecach.

Zatem kajamy się za naszą krótkowzroczność i niewiarę, i licząc na odpuszczenie naszych przewin dołączamy do Rewolucji, dając świadectwo tych Dzieł, których od pięciu lat doświadczamy.

Oczywiście by stać w prawdzie (Naszej Prawdzie), wszędzie tam, gdzie konstruktywna krytyka może pomóc, będziemy w dobrej wierze i z właściwą proporcją – jak na serwilistów przystało, piętnować błędy i wypaczenia Władzy. Bezkrytyczny przekaz pozostawiamy Towarzyszowi Kurskiemu, rozumiejąc, że publiczna misja kierowanej przez niego instytucji wymaga by program TVP odpowiadał Programowi Partii, zatem nie może pozwolić sobie na jakiekolwiek odstępstwo od oficjalnego przekazu. Ale my możemy!

Zatem, Wodzu prowadź! Pomożemy!

Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.